Ziemia, która zdaniem naukowców powstała 4,6 miliardów lat temu, dopiero od 1970 roku ma swoje święto zapoczątkowane przez około 20 milionów Amerykanów, którzy przemaszerowali ulicami miast, aby zaapelować o ochronę planety. Po raz pierwszy społeczeństwo zaczęło przypominać politykom, jak ważne jest dbanie o Ziemię. Ziemia przecież daje ludziom powietrze, wodę i pożywienie. Tymczasem niemal 40% gatunków flory i fauny zniknęło z powierzchni w ciągu mniej niż 40 lat dzięki ekspansywnej działalności człowieka.
Święto Ziemi – jeden dzień w roku, kiedy sadzimy kwiaty, drzewa, sprzątamy śmieci. Pozostałe 364 dni w roku wyglądają najczęściej już o wiele gorzej. Zapominamy, że rzucona w lesie butelka plastikowa rozłoży się w ziemi dopiero po 500 latach, guma do żucia po 5 latach, a styropianowa tacka do żywności rozkłada się aż … 500 lat! Osuszane są podmokłe grunty i mokradła, reguluje się („prostuje”) rzeki i strumienie, zabudowuje ich tereny zalewowe, co przyspiesza spływ wody, a to wszystko przyczynia sią do coraz większych braków wody na Ziemi. Tymczasem woda słodka stanowi jedynie 3% wszystkich wód znajdujących się na naszej planecie, więc tym bardziej konieczna jest zmiana świadomości społecznej w jej wykorzystywaniu.
Święto Ziemi musi przypominać ludziom, by dbać o miejsce w którym żyją, bo czysta planeta przyczynia się przede wszystkim do lepszego zdrowia, a natura daje także radość. W obecnym roku, kiedy światem zawładnął koronanawirus, bardziej zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest odpoczynek na świeżym powietrzu i aktywność poza domem. By jednak Ziemia – jedyna planeta w Układzie Słonecznym, na której istnieje życie, przetrwała dla milionów gatunków zwierząt, roślin oraz człowieka należy o nią dbać przez wszystkie 365 dni w roku, a 22 kwietnia przypominać o konieczności troski o środowisko i ekologię.
