„Mamo, a czy mogę…, mamo ja przyniosę…, mamo ja to zrobię…” Mama jest niezastąpiona w każdej kwestii. Czasem Tata może w czymś pomóc, ale Mama, to Mama!
Rodzinny Dom Dziecka w Miąsowej. Ośmioro dzieci w wieku lat 5 – 12 lat i Państwo Alina i Stanisław Grabalscy. Jak oni kochają dzieci – przyjemnie popatrzeć! Rozmawiamy o dniu dzisiejszym i przyszłości. Teraz najważniejsza jest nauka. Matematyka przysparza najwięcej trudności, ale na to rodzice znaleźli sposób. Przychodzi korepetytor i pomaga. Na półrocze wszyscy mieli stopnie powyżej trójki. Dzieci mają różne zainteresowania i uczestniczą w wielu popołudniowych zajęciach. Największymi sukcesami może pochwalić się Jagódka, którą mama zgłosiła do konkursu kolęd ogłoszonego przez Fundację Orlen. Komisję konkursową zainteresowało jej nagranie demo i dwunastoletnia Jagódka uczestniczyła z innymi dziećmi z Polski w nagraniu płyty na Święta Bożego Narodzenia 2013. Teraz pokazuje nam kulisy realizacji teledysku i oczywiście słuchamy kolędy. U Pani Aliny wszystkie dzieci mają subkonta w banku, na które skrupulatnie przelewane są oszczędności, by w dorosłe życie wychowankowie wchodzili nie tylko z bagażem wspaniałych chwil i doświadczeń, ale również kapitałem, który pomoże im rozpocząć samodzielne życie. Dzieci biegną na górę, by koniecznie pokazać nam albumy zdjęciowe. Ileż wspomnień – a to wyjazd nad morze, a to pływalnia w Nowinach, to znów Jarmark Świętokrzyski, na który wszyscy przebrani za czarownice i czarowników „przylecieli” na miotłach. Zdjęć masa, bo w tym Domu Dziecka ciągle coś się dzieje. Pani Alina się śmieje, gdy mówi, że szkoda, że dzieci tak szybko rosną. Takie małe dzieci, jak teraz w Domu Dziecka, to mniej kłopotów niż z większymi. Państwo Grabalscy nie wyobrażają sobie, żeby kiedyś nie być na ślubach swoich podopiecznych. Bardzo chcieliby doczekać gromadki wnuków. To jednak daleka przyszłość, a teraz już dzieci nie mogą się doczekać, by iść z nimi na spacer. Na dworze przecież piękne słońce.
