Umie sobie radzić z nami
Nasza Pani!
Gdy jesteśmy rozhukani,
Nie strofuje nas, nie gani,
Lecz po dzwonku, stojąc
we drzwiach, pyta:
– Czy już mogę ze swą klasą się przywitać?
Kiedy lekcji nie umiemy czasem,
Pani smutnie spogląda na klasę.
– Przecież w naszej szkole nie ma leni…
Kto was, dzieci, tak nagle odmienił?
Może grypa, bo znów szerzy się w mieście?
Tak, na pewno chorzy jesteście!
A nam wstyd! Już się nikt nie ośmieli
Leniuchować do następnej niedzieli!
Lecz gdy klasa do rachunków się przykłada,
Kiedy pilnie się uczymy wierszy ?
W oczach Pani iskierkami świeci radość
I uśmiechem darzy nas najszczerszym.
Słabszym uczyć się pomaga jak kolega
I na przerwie razem z nami biega.
Gdy nikt Pani nie zasmuci od rana,
Każda lekcja jest miła jak święto.
Radość Pani jest nagrodą dla nas
I najmilszą do pracy zachętą.
Wanda Grodzieńska