Ton warzyw i owoców nie sposób przeliczyć na odruch serca. Gorsze niż w poprzednich latach plony, mniejsze zbiory, długotrwała susza – to żadne przeszkody dla Ludzi, którzy potrafią pomagać innym. Akcja WARZYWKO – 5 lat, mały jubileusz, ale już i tradycja. Rolnicy, nauczyciele, wolontariusze ze Złotej koło Pińczowa, tamtejsza Szkoła Podstawowa, która podjęła się organizacji zbiórki, są dla wielu wspaniałym przykładem. Nie zawodzą nigdy.
Zimno, ręce marzną, ale cudowna Pani Ania Kowalska ratująca wszystkich herbatą i ciastkami, ogrzewała atmosferę. Panowie Lucjan Adamczyk i Przemysław Płatek przy pomocy chłopców załadowywali warzywa na samochód, których ilość skrzętnie odnotowywały wolontariuszki na specjalnie przygotowanym arkuszu. Dla wszystkich rolników czekały specjalne podziękowania. Szybko rosła góra ziemniaków, buraków, cebuli, jabłek, pietruszki i marchewki. Cztery godziny umknęły błyskawicznie i Pan Marek Purchla, inicjator przedsięwzięcia, mógł zamykać akcję w Złotej. Dzisiaj dary dotarły w pierwszej kolejności do Domu Dziecka w Pacanowie, a większość dojechała do Staszowa. Beata Rachoń z ekipą czekała na nie przed Przystanią Korab. Wyładunek poszedł sprawnie. Prawie 100 rodzin otrzymało płody Ziemi od dobrych Ludzi ze Złotej, którzy skromnie mówią, że nic nadzwyczajnego nie robią.
