Początek września – babie lato unoszące się nad jeziorem w Golejowie, grzybiarze przemykający po lecie, nieliczni wczasowicze. W tak pięknych okolicznościach przyrody stypendyści programów KORAB i VIVE odbyli dwudniowe warsztaty. Pani Katarzyna Cukierska, doradca zawodowy i trener biznesu, przygotowała dla naszej młodzieży spotkanie dotyczące budowy zespołu, współpracy i zasad panujących w świecie wolontariatu.
Zaczęło się bardzo wesoło, bo każdy stypendysta przedstawiając się musiał dodać do swojego imienia gest, który je określa. Kolejne osoby powtarzały rozmaite imiona kręcąc się przy tym, przytupując, gestykulując, klękając i wykonując przeróżną gimnastykę ciała towarzyszącą imionom uczestników warsztatów. Zapoznawszy się ze sobą towarzystwo zaczęło biesiadę przy grillu, gdzie pyszną kaszanką, karkówką i kiełbasą częstował bardzo pogodny pan Arek. Wśród biesiadników byli i nasi stypendyści z lat ubiegłych. Artur Palmąka, student piątego roku Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zachęcał do podnoszenia sobie poprzeczki, bo jak mówił: „warto mieć nawet najdrobniejsze sukcesy” a Marcin Nowak student czwartego roku Politechniki w Krakowie radził, by jak najwięcej korzystać z propozycji Programu Stypendialnego, do którego właśnie trafili. Maturzyści 2013/14 mówili o bardzo dziwnym początku września, kiedy nie musieli wstać do szkoły i… obecnie cieszą się z jeszcze jednego miesiąca wakacji. Rozmowom nie było końca. Część towarzystwa bawiła się przy muzyce pana Ariela, gdzie na parkiecie wszystkie dziewczęta obtańcowywał pan Mariusz Przepióra, jeden z opiekunów grupy kieleckiej.
Drugi dzień wypełniony był bardzo ciekawymi zajęciami, w czasie których stypendyści uczyli się współpracy, zmuszani byli do kreatywnego myślenia czy odpowiadali na przygotowane przez współtowarzyszy pytania. Pani Kasia Cukierska przygotowała ciekawą prezentację o wolontariacie, z której jasno wynikało, że najważniejszym motorem w bezinteresownym działaniu jest potrzeba serca. Warto być wolontariuszem, bo można wiele się nauczyć uczestnicząc w życiu innych ludzi. Stypendystom spotkanie przypadło do gustu i bardzo żałują, że lekcje w szkole nie są tak fajnie prowadzone.