Fundacja przyjęła z wielką radością zaproszenie od Pani Aliny, by wspólnie z dzieciakami z Rodzinnych Domów Dziecka z Miąsowej i Woli Kopcowej zakończyć wakacje.
Tata krzątał się przy grilu i donosił na stół, a to kiełbaski, a to super przyprawiony karczek i przepyszną kaszankę – taką „palce lizać”. Dziewczynki przygotowały sałatki. Dwie z nich rozpoczęły właśnie studia w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, więc wakacje jeszcze dla nich trwają. Maluchy baraszkowały na batucie i chwaliły się swoim domkiem pod jabłonią. Przed domkiem urządziły z kamienia kącik stołowy i przygotowały specjalny pojazd z kierownicą i siedzeniem z paczki. Po dzieciach widać, ze mają szczęśliwe dzieciństwo. Dobrze mieć takich rodziców jak Państwo Grabalscy czy Mołasowie – nawet jeśli są to tylko przybrani rodzice!