Piątek, godzina 14:00. Przed Dziuplą pojawiają się pierwsi podopieczni wolontariuszy. Zaglądają przez okno, a tu ani śladu Mikołaja. Czyżby zapomniał o dzieciach w Dziupli?
Pani Beata tylko dziwnie nie pozwala odsunąć rolet i to wydaje się bardzo podejrzane. Na dworze przecież jeszcze widno! Chyba jednak Mikołaj coś zostawił i schował za rolety… Ciekawość nurtuje wszystkich. Trzeba więc szybko odrabiać lekcje i czekać na wyjaśnienie zagadki. Jakoś szybciej dzisiaj idzie mnożenie i zdania w wypracowaniu układają się ładnie.
Koniec, wszyscy pokazują odrobione lekcje. Pani Beata odsłania okna. Tak, jak myśleliśmy. Są duże kolorowe prezenty. Radość olbrzymia. Oglądaniu nie ma końca. Nikomu już teraz się nie spieszy. Dzieciaki smakują lizaki, Zozole i przepyszne batoniki. Oglądają upominki. Radości co niemiara. Dobry ten Mikołaj!